Case study akcji promocyjnej

Zostawiliśmy w górach skrzyneczkę z naszą biżuterią – case study naszej akcji promocyjnej

Mówi się, że podczas każdego spaceru na łonie natury otrzymujemy znacznie więcej, niż szukaliśmy. Postanowiliśmy zadbać, aby faktycznie tak się stało. W rezultacie powstała akcja, podczas której zostawiliśmy w górach skrzyneczkę z naszą biżuterią.

Całe przedsięwzięcie miało miejsce w ostatnim tygodniu września 2023 roku. Pierwsza publikacja ze „skrzyneczkowego” cyklu została opublikowana na naszych kanałach 24-ego września, a główny film i finał akcji miał miejsce 29-ego września. Wszystko to było poprzedzone długimi przygotowaniami, omawianiem różnych scenariuszy i pomysłów. Jeśli ciekawią cię kulisy akcji, która wygenerowała nam zasięg organiczny powyżej 36 tysięcy, zapraszamy do lektury.

Pomysł i cel akcji

Całe to „skrzyneczkowe” zamieszanie zrodziło się z inspiracji tik-tokowym trendem. Na filmikach zamieszczanych w serwisie, użytkownicy zostawiali np. 50 euro w popularnych turystycznie lokalizacjach. Wygrywał ten, kto znalazł banknot jako pierwszy. My postanowiliśmy nieco zmodyfikować ten pomysł i zostawić na górskim szlaku skrzyneczkę z naszą biżuterią, która miała trafić w ręce pierwszego znalazcy. 

Postawiliśmy przed sobą dwa cele. Pierwszym było wykreowanie pozytywnego wizerunku marki, jako firmy, która dzieli pasję wraz z odbiorcami i nagradza górskich piechurów za aktywność na łonie natury. Chcieliśmy, żeby nasi odbiorcy poznali nas właśnie od tej górskiej strony, bo kochamy wędrówki po górach. Drugi z naszych celów to zyskanie dużego zasięgu organicznego, co również przełoży się na dalsze działania promocyjne.

Po nitce do kłębka, czyli wcielenie pomysłu w życie

Pomysł zrodził się w czerwcu 2023 roku. To właśnie wtedy podczas spotkania pierwszy raz Mariusz przytoczył wspomniany wcześniej tik-tokowy trend. Pomysł szybko ewoluował i przybrał ostateczną formę. Nad wcieleniem go w życie pracowały cztery osoby – Weronika i Mariusz, którzy skupili się na pracy koncepcyjnej, rozpisaniu harmonogramu działań i publikacji oraz scenariuszy. Z kolei Tomek i Kamila wykonali materiał zdjęciowy i filmowy. Harmonogram publikacji został rozpisany na 7 dni dla czterech serwisów: Instagram, Facebook, Tik-Tok oraz naszego bloga. 

Nasze główne publikacje miały obejmować filmy publikowane w formie rolek, tik-toków oraz filmów na fb:

  • film-gif z pakowaniem skrzyneczki, 
  • teaser zapowiadający akcję,
  • film główny, który zostanie opublikowany w momencie pozostawienia niespodzianki na szlaku.

Zaplanowaliśmy także dokumentację zdjęciową, czyli fotostory z pakowania i zostawienia skrzyneczki oraz dodatkowo ujęcia z backstage. Ponadto materiał uzupełniały kręcone na bieżąco Instastories.

Po zakończeniu etapu koncepcyjnego, skupiliśmy się na praktycznych aspektach akcji. Wybraliśmy biżuterię, jaka trafi do skrzyneczki – postawiliśmy na najpopularniejsze w naszym sklepie srebrne produkty, czyli naszyjnik i kolczyki „Emma”. Zamówiliśmy piękne drewniane pudełka w Drewnianym Sklepie oraz wydrukowaliśmy kartki z opisem akcji, które dołączyliśmy do biżuterii.

Światła, kamera, akcja, czyli przygotowanie materiałów

Następnie ruszyliśmy w teren. Musieliśmy znaleźć odpowiednie miejsce na szlaku górskim, które pozwoli na bezpieczne ukrycie skrzyneczki, ale jednocześnie nie utrudni znalezienia niespodzianki. Nasz wybór padł na Ścieżkę pod skałami w Masywie Ślęży. To dość popularna droga, jednak jest mniej oczywista i nie tak uczęszczana, jak główne drogi prowadzące na górę. 

Miejsce wybraliśmy nieprzypadkowo – w tym punkcie na Ścieżce pod skałami znajduje się skrytka, w której ukryty jest zeszyt oraz długopis. Wędrowcy przemierzający górę zostawiają tam swoje pamiątkowe wpisy. Początkowo chcieliśmy ukryć naszą skrzyneczkę właśnie w tej skrytce, aby zapewniła ochronę przed wilgocią. Na miejscu okazało się jednak, że nasza skrzyneczka jest za duża. Dlatego nasz wybór musiał paść na sąsiadujące ze skrytką skały. 

Musicie jednak wiedzieć, w docelowym miejscu byliśmy aż trzy razy. Pierwszego dnia nagrań, gdy dotarliśmy na miejsce pozostawienia skrzyneczki, okazało się, że trochę się spóźniliśmy. Było już za ciemno na nagrania, a w obrazie widoczne było ziarno, co dawało efekt daleki od zamierzonego. Aby to poprawić, musieliśmy wrócić w miejsce ukrycia skrzyneczki również następnego dnia. Tym razem wszystko poszło zgodnie z naszym planem. Materiał nagrany i fotografowany na Ślęży uzupełniliśmy jeszcze o ujęcia z pakowania biżuterii. 

Ujęcia wideo zostały zrealizowane przy użyciu kamery Canon EOS C70. Tomek nagrywał wszystkie ujęcia z ręki, a dwa kadry z drona wykonał za pomocą sprzętu DJI Mavick 2. Z kolei podczas realizacji materiału zdjęciowego korzystał z aparatu Canon 5D Mark IV. 

Godzina „0”, czyli start akcji

Po około dwóch tygodniach od pierwszych nagrań wróciliśmy pod Ślężę po raz trzeci. W piątek 29 września zostawiliśmy skrzyneczkę na miejscu. Po około półtoragodzinnej wędrówce dotarliśmy na miejsce pozostawienia niespodzianki. Plan zakładał, że wrzucamy film główny na Instagram, Facebook i Tik-Toka, zostawiamy skrzyneczkę i wracamy. Niestety, okazało się, że nie przewidzieliśmy tak prozaicznej sprawy, jak problemy z zasięgiem. 

Film na Facebooku nie ładował się, a na Instagramie film urywał się po 15 sekundach. Jedynie z Tik-Tokiem poszło gładko. Na szczęście, na posterunku byli Mariusz i Weronika – to oni ostatecznie opublikowali film główny z opisem akcji. 

Szalone losy pewnej skrzyneczki, czyli kto znalazł niespodziankę?

Życie pisze najbardziej niesamowite scenariusze. Tak było i tym razem. Naszą skrzyneczkę znalazła grupa dziewczyn. Otworzyły niespodziankę, obejrzały biżuterię, zrobiły zdjęcia i… odłożyły skrzyneczkę na miejsce. Dziewczyn było 6, więc nie było sposobu, aby podzielić znalezisko, dlatego postanowiły zostawić biżuterię dla kolejnego znalazcy. Ale bez obaw – nie zostawimy dziewczyn z pustymi rękami. Jesteśmy z Nimi w kontakcie i prześlemy Im małą niespodziankę.

Dalej historia naszej skrzyneczki potoczyła się w jeszcze bardziej niesamowicie i przybrała romantyczny obrót. Piotrek, który mieszka nieopodal Ślęży i zna ją jak własną kieszeń, rozpoznał na naszym filmie miejsce, gdzie zostawiliśmy biżuterię. Pobiegł tam, aby zdobyć biżuterię dla swojej narzeczonej, Kasi. I tak właśnie skrzyneczka trafiła w ręce swojej nowej właścicielki, a cała akcja zmieniła się z zabawy w górskie podchody w piękną opowieść o miłości.

O co tyle hałasu, czyli reakcje odbiorców i zasięg akcji

Wśród naszych największych obaw była wątpliwość o Waszą reakcję na całe to zamieszanie. To co się wydarzyło, przyćmiło nasze najśmielsze oczekiwania. Nasi odbiorcy odpowiedzieli bardzo entuzjastycznie na akcję, dostaliśmy sporo wiadomości i komentarzy, w których w ciepłych słowach wypowiadali się o wydarzeniu.

A jakie zasięgi osiągnęła nasza akcja?

  • Zasięg organiczny na Facebooku, Instagramie i Tik-Toku: 36 204
  • Zasięg płatny na Facebooku, Instagramie i Tik-Toku to 32 990 przy 300 zł wydanych na reklamę.

Uważamy, że powyższe wyniki są naprawdę świetne, co w połączeniu z pozytywnymi reakcjami odbiorców sprawia, że z pewnością przeprowadzimy kolejną taką akcję. Ale co tu dużo mówić – musimy przyznać, że naprawdę świetnie się bawiliśmy.